niedziela, 2 listopada 2008

UWIĘZIONY W CIELE



Jean-Dominique Bauby był estetą i kochał życie ale życie jak w skafandrze zamknęło go w jego własnym ciele. Wylew krwi do mózgu zaskoczył go w chwili, gdy wypróbowując nowy model BMW, jechał na spotkanie z nową towarzyszką życia. Był 8 grudnia 1995 roku. Świadomość odzyskał w styczniu. Ale była to świadomość zamurowana jak w więzieniu, w znieruchomiałym ciele, nad którym nie miał żadnej kontroli. Widział, słyszał, nie stracił powonienia - ale stracił swoje ciało. Nie mógł nawet przełykać pokarmów ani oddychać bez pomocy aparatury medycznej, a jedynym zewnętrznym wyrazem obecnego w ciele życia była mrugająca jak motyl lewa powieka i nieznaczne poruszenie głową. "Skafander i motyl". W takim stanie napisał tę książkę. Książkę przejmującą i poruszającą, która daje dużo do myślenia. O losie i o życiu ale także o stosunku duszy do ciała, o stosunku myślenia i odczuwania do własnej cielesności. Historia Jeana-Dominiquea Baubyego, jego choroba, podobnie jak niepełnosprawność umysłowa czy geniusz jest przyczyną wykluczenia i braku zrozumienia. Bauby jednak w swoim nowym życiu poprzez pracę pisarską znajduje w nim godność. Poprzez przymykanie lewej powieki w trakcie recytowania alfabetu komunikuje się z tymi, którzy znajdują się wokół niego. Korzystając z tego sposobu może wyjść na zewnątrz.Niestety wielu chorych, niepełnosprawnych i zniedołężniałych ludzi zamkniętych jest nie tylko w swoich ciałach, ale w ścianach szpitali, domów opieki społecznej lub hospicjów bez możliwości jakiegokolwiek porozumienia z otoczeniem. Monika Szabla

Brak komentarzy: