środa, 17 grudnia 2008

Informacje o niepełnosprawności...


JAKIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE PROBLEMY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH ?

* brak możliwości włączenia się lub całkowitego powrotu do czynnego życia (głównym tego powodem są bariery architektoniczne, urbanistyczne i komunikacyjne );

* wysoce niewystarczająca pomoc w zakresie rehabilitacji medycznej, zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczny i pomocniczy (wózki inwalidzkie i aparaty słuchowe ), rehabilitacji społecznej i zawodowej (brak pracy dla osób niepełnosprawnych, niezależnie od stopnia niepełnosprawności );

* problemy rodziców dzieci z chorobą złego wchłaniania;

* brak właściwej ewidencji osób niepełnosprawnych (wraz ze stopniem ich

niepełnosprawności) co uniemożliwia dotarcie do nich z ukierunkowana
pomocą.

JAK MOŻNA POMÓC OSOBOM NIEPEŁNOSPRAWNYM ?


* zapewnienie wyraźnego i powszechnie zrozumianego obowiązku prawnego eliminacji wszelkich barier dyskryminacyjnych wobec osób niepełnosprawnych;

* zapewnienie jasnych, jednoznacznych i wspartych mocą prawa norm określających warunki likwidacji lub zapobiegania dyskryminacji osób niepełnosprawnych;

* osoby niepełnosprawne, to ludzie tacy sami, jak inni, wymagający jedynie wyrównania szans i likwidacji niepotrzebnych uprzedzeń. Ludzie, którzy na równi z innymi mogą pracować, uczyć się, studiować, tworzyć, prowadzić firmy i przedsiębiorstwa, zakładać rodziny, uczestniczyć w życiu społecznym i politycznym. Bez tworzenia gett w postaci specjalnych ośrodków opiekuńczych, specjalnych zakładów;

* nie bójmy się osób niepełnosprawnych ( choroba to "demokratka" - atakuje nie tylko wykształconych, prężnych, zaradnych, ale tez osoby bez wykształcenia, pracujące fizycznie lub wykonujące jakieś proste prace );

* osoby niepełnosprawne napotykają na znaczne trudności w swoim życiu codziennym. Powinny mieć możliwości udziału we wspólnocie i móc żyć tak jak inni ludzie, tylko możesz większą dozą życzliwości i zrozumienia;

POMAGAJMY!!

Osoby niepełnosprawne nie mogą wchodzić do sklepów ze swoimi psami. Bariery są w nas samych...



Każde wyjście do sklepu jest walką, tłumaczeniem, upominaniem się o swoje prawa - mówi jeżdżąca na wózku inwalidzkim Anna Urbańska, której przez cały czas towarzyszy pies asystujący. - Zwykle walczę do końca, ale kilka razy zdarzyło mi się zrezygnować z wejścia do lokalu czy sklepu, bo wiedziałam, że to nic nie da.

Czy Trójmiasto jest przyjazne dla osób niepełnosprawnych i ich psów? Organizatorzy akcji "Miejsca przyjazne psom asystującym" z programu "Pomóżmy razem" są zdania, że musimy się jeszcze dużo nauczyć.
- Zwróciliśmy się do dużych centrów handlowych, hipermarketów, sklepów, by przyłączyły się do naszej akcji. Z Trójmiasta nikt nie odpowiedział - mówi Aleksander Zaruski, koordynator akcji. - To już druga edycja akcji i znowu nikt z Trójmiasta się nie zgłosił. Wiem, że hipermarkety z sieci Tesco i Carrefour popierają akcję we wszystkich swoich sklepach w kraju, więc także w Trójmieście, ale firm rodem z Gdańska czy Gdyni nie ma.
Bardzo ważną sprawą jest także to, żeby mieć przy sobie odpowiednie dokumenty świadczące o tym, że pies jest specjalnie wyszkolony i szczepiony. W niektórych sklepach ( np. Tesco) pracownicy wymagają tego rodzaju zaświadczeń, by pies mógł wejść na halę sklepową wraz z właścicielem.
Ania nauczyła się już nie przejmować przeszkodami, jakie napotyka, gdy chce wejść gdzieś z psem. Woli się z tego śmiać i przecierać szlaki dla innych. Jednak nie każdy jest tak odważny jak ona. Ilu niepełnosprawnych boi się wyjść z domu, wstydzi się tego, że muszą wykłócać się o swoje prawa i w rezultacie rezygnuje z wychodzenia z domu?
Sądze, że należałoby się zastanoić nad tą sprawą...

czwartek, 11 grudnia 2008

spełnione marzenia!


Najmłodszy człowiek i pierwszy niepełnosprawny, który zdobył dwa bieguny Ziemi. Pokonał wiele barier, udowodnił, że niepełnosprawność nie musi oznaczać bierności, przekreślać marzeń czy zamykać drogi do szczęścia. "Każdy powinien mieć swój biegun i do niego dążyć, najważniejsze, to mieć w życiu jakiś cel "- mówi 16-letni Jaś Mela.

Wyprwa dodała mu wiele wiary w siebie. Wiary w to, że praktycznie nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli od początku człowiek wierzy w to, co robi, ciężko pracuje i trafi na dobrych ludzi, którzy zechcą mu pomóc, to sukces staje się realny.Wyprawa "Każdy ma swój biegun" miała na celu pokazanie, że niepełnosprawność nie musi oznaczać bierności.Pokazała wielu osobom, że można przekraczać bariery. Wraz z Markiem Kamińskim jeździ on po Polsce i dzieli się wrażeniami z wyprawy...

Organizatorzy i uczestnicy wyprawy "Razem na Biegun" postawili sobie następujące cele:
Pierwszy cel- umożliwienie skrzywdzonemu przez los chłopcu odbycie wyprawy na biegun północny, która ma dostarczyć mu wielu pozytywnych doświadczeń i wrażeń. Cykl przygotowań oraz sama wyprawa może nauczyć Jasia, jak planować i realizować trudne projekty, jak pracować i współpracować z innymi osobami i instytucjami, aby osiągnąć wytyczone zadania. Będzie miał okazję zaobserwować jak wspólny wysiłek i wzajemna pomoc pozwalają osiągnąć najtrudniejsze cele.
Drugi cel- jak najszersze, publiczne ukazanie osoby niepełnosprawnej jako pełnoprawnego uczestnika życia społecznego, która - z pomocą życzliwych osób i instytucji - może realizować nawet najtrudniejsze zadania i najskrytsze marzenia.Chcielibyśmy z Jasiem pokazać innym dzieciom poszkodowanym przez los, że można przekraczać granice pozornie niemożliwe do pokonania.
Trzeci cel- chcielibyśmy w czasie trwania wyprawy przeprowadzić akcję zbierania pieniędzy na protezy dla dzieci po wypadkach lub osób, które znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. Protezy dobrej jakości umożliwiają powrót do aktywności fizycznej i dalsze życie przy jak najmniejszej ilości ograniczeń.
Czwarty cel-wyprawa zrealizuje wraz z Polską Akademią Nauk program badawczy dotyczący globalnego ocieplenia. Program ten polegać będzie na tym: Zespół idący do bieguna będzie zbierał na trasie próbki wody morskiej ze szczelin i kanałów lodowych. Próbki wody po 250ml każda, będą następnie analizowane w laboratorium w Polsce na obecność glonów lodowych i mikrozooplanktonu. Zróżnicowanie i liczba mikroorganizmów w próbkach wody spod bieguna, zostanie porównana z identycznymi pomiarami, których dokonują polskie ekipy badawcze pracujące w międzynarodowych programach polarnych w Arktyce Kanadyjskiej (CASES) oraz na Spitsbergenie (BIODAF). Wyniki tych analiz pozwolą nam dowiedzieć się więcej o zmieniającym się środowisku lodu morskiego Arktyki wobec postępujacego ocieplenia. Analizą naukową zebraną z trasy biegunowej, materiałami zajmie sie zespół z Pracowni Badania Planktonu Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie pod kierownictwem prof. Jana Marcina Weslawskiego (Kierownik Zakladu Ekologii Inst. Oceanologii PAN).
Piąty cel- przeprowadzenie programu Akcji Edukacyjnej pod tytułem "Każdy ma swój biegun". Konkurs ma być twórczym rozwinięciem idei wyprawy "Razem na Biegun". Konkurs ma zachęcić i zainspirować młodych ludzi do tego, aby wzorem Jasia Meli i Marka Kamińskiego zechcieli - w formule konkursowej - odważnie określić, a następnie konsekwentnie podążać ku swoim celom i marzeniom. Konkurs zakłada udział w zespole osoby niepełnosprawnej. Akcję społeczną będziemy starali się wykonać w ramach projektów Unii Europejskiej.
Szósty celPodzielenie się doświadczeniami i wiedzą poprzez film dokumentalny o wyprawie i książkę a także szereg spotkań po wyprawie osobami tylko niepełnosprawnymi.
Siódmy cel- pokazanie na forum międzynarodowym naszego projektu "Razem na Biegun".

integracja


Sprzyja wszechstronnemu rozwojowi dzieci i młodzieży zarówno pełno jak i niepełnosprawnych. Stwarza lepsze warunki nauczania, ponieważ nauka odbywa się w mniejszych grupach i z wykorzystaniem różnorodnych form i metod. Daje szanse wyrównania opóźnień i braków poprzez wzbogacenie procesu nauczania terapią prowadzoną przez specjalistów. Sprzyja rozwijaniu uzdolnień i talentów u dzieci, ponieważ nauczyciele zwracają szczególną uwagę na indywidualny rozwój każdego dziecka. Najczęściej jednak organizowane są takie sytuacje wychowawcze i dydaktyczne, w których uczniowie niepełnosprawni i zdrowi podejmują wspólne różnorodne zadania, są partnerami pokonując trudności i osiągają razem sukcesy.

Korzyści wynikające z edukacji integracyjnej są ogromne. Dotyczą one nauczycieli, rodziców, uczniów niezależnie od ich psychofizycznych możliwości. Celem klas integracyjnych jest nie tylko realizacja treści edukacyjnych, ale również wspólne bycie razem, przeżywanie, odkrywanie i poznawanie siebie. To zysk dla każdego ucznia. Warto inwestować w integrację i powiedzieć ,,nie” izolacji osób z deficytami rozwojowymi. Włączanie niepełnosprawne dzieci w środowisko pełnosprawnych rówieśników to przedsięwzięcie, które na pewno się opłaci i zaowocuje w przyszłości. Jest to szansa wychowania nowego pokolenia inaczej, odkrycia praw gwarantujących pełnosprawnym i niepełnosprawnym godne życie w społeczeństwie.
Karolina M.

wtorek, 9 grudnia 2008

Józefa Joteyko

Józefa Joteyko ur.29.01.1866, zm.24.04.1928. W latach 1886-1888 studiowała w Genewie, gdzie uzyskała dyplom z zakresu nauk fizjologicznych i przyrodniczych. W 1896 roku obroniła pracę doktorską na wydziale medycznym uniwersytetu w Paryżu i uzyskała dyplom doktora nauk lekarskich. Pracę naukową kontynuowała w Instytucie Fizjologicznym w Salvaya, podjęła również pracę w laboratorium psychologiczno-fizjologicznym na uniwersytecie w Brukseli. W 1912 roku działające wcześniej Seminarium Pedologiczne przekształciła w Międzynarodowy Fakultet Pedagogiczny w Brukseli, który był jedną z pierwszych wyższych uczelni psychopedagogicznych i ośrodkiem badań w tej dziedzinie. W 1919 roku podjęła pracę w Państwowym Instytucie Pedagogicznym w Warszawie, gdzie zajmowała się zagadnieniami psychologii ogólnej i wychowania. Prowadziła wykłady w Instytucie Pedagogiki Specjalnej, przygotowującym kadrę nauczycielską dla szkół specjalnych. Była założycielką czasopisma psychologicznego "Polskie Archiwum Psychologii". Osiągnięcia naukowe w dziedzinie fizjologii i psychologii zastosowała w procesach nauczania i wychowania. Opracowała dla potrzeb nauczycieli Indywidualną Kartę Dziecka. Józefa Joteyko prowadziła działalność, której celem było zreformowanie szkolnictwa. Przedstawiła koncepcję szkoły jednolitej,w której wszystkim dzieciom należy zapewnić równy start i prawo do nauki. Uważała, że w ramach szkoły powszechnej należy tworzyć oddziały specjalne dla dzieci niepełnosprawnych. Zwracała uwagę na aktywizację i zainteresowania dziecka.

niedziela, 7 grudnia 2008

PROJEKT "STARSZY BRAT, STARSZA SIOSTRA"


Od 4 lat realizujemy w gdańskim kole Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym własną wersję projektu opartego o założenia programu "Starszy Brat - Starsza Siostra", który wdrożyła na terenie Polski "Fundacja Batorego". Celem naszej wersji jest stworzenie sieci przyjaźni pomiędzy osobami z niepełnosprawnością intelektualną oraz pełnosprawną młodzieżą ze szkół średnich i uniwersytetu. Istotą programu jest nawiązanie osobistej przyjacielskiej relacji i zobowiązanie do utrzymania jej przez okres co najmniej jednego roku (z przerwą wakacyjną) - kontakt musi się odbywać co najmniej raz w tygodniu. Spotkania te przybierają dowolną formę, zależnie od wspólnych uzgodnień, mogą odbywać się w domu osoby niepełnosprawnej, ale mogą też być wspólnym spędzeniem czasu wolnego poza domem lub uczestnictwem w zajęciach rekreacyjnych organizowanych przez inne podmioty.
W chwili obecnej działa w naszym kole 35 związków przyjaźni między pełnosprawnymi uczniami liceów i studentami (wolontariusze), a niepełnosprawnymi intelektualnie w różnym wieku. Wielu wolontariuszy pozostaje z nami przez okres dłuższy niż jeden rok, niektórzy związali się z nami zawodowo, a wiele przyjaźni utrzymuje się przez lata i daleko wykracza poza ramy projektu. Jest to znakomity program włączający, stwarzający wiele nowych możliwości uczestnictwa dla osób niepełnosprawnych, ale też dający szanse rozwoju pełnosprawnej młodzieży, a jego realizacja otworzyła nasze koło na zupełnie nowy typ wolontariuszy, których w innych okolicznościach trudno byłoby pozyskać.
Corocznie prowadzimy nową rekrutację wolontariuszy do projektu, każdy z nich przechodzi wstępne szkolenie, po którym zawierane są porozumienia na kolejny rok. Nasi wolontariusze wywodzą się głównie z V LO w Gdańsku oraz z wydziału pedagogiki i psychologii UG. W trakcie trwania projektu wolontariusze mogą korzystać z organizowanych dla nich grup wsparcia. Dwa razy do roku organizowane są spotkania integracyjne dla wszystkich uczestników projektu, a w ostatnich dwóch latach dodatkową atrakcją były warsztaty teatralne organizowane we współpracy z Klubem Integracyjnym "Winda", w których mogły uczestniczyć zainteresowane pary przyjaciół.
Projekt jest bardzo wysoko oceniany zarówno przez jego bezpośrednich beneficjentów, jak i przez rodziców niepełnosprawnych uczestników. Krajowym wolontariuszem roku w konkursie "Ośmiu Wspaniałych" organizowanym przez Centrum Wolontariatu, przed dwoma laty został Artur Jezionek wywodzący się właśnie z tego projektu.
Jeżeli jesteście zainteresowani projektem to podaje numery koordynatorów:
Natalia Niemkiewicz, tel. 0 509 634 614
Jarosław Marciszewski, tel. 0 511 427 161
Monika Szabla

niedziela, 30 listopada 2008

ŚWIAT MAŁO ZNANY







"Świat Mało Znany"
Międzynarodowe Spotkania z Twórczym Życiem Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną jest cyklicznie, co 2 lata, organizowanym (pod patronatem Prezydenta Gdańska i Marszałka woj. Pomorskiego) przez pracowników Gdańskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym oraz wolontariuszy, festiwalem artystycznym adresowanym do twórców i artystów z niepełnosprawnością intelektualną oraz do szerokiej publiczności Miasta Gdańska i jego okolic, przypadkowych przechodniów i turystów obecnych w obszarze działań artystycznych festiwalu, promującym potencjał i możliwości oraz osiągnięcia artystyczne osób z niepełnosprawnością intelektualną. Odbywają się one w Gdańsku od 1993 roku, i stały się znaczącym wydarzeniem w kalendarzu imprez kulturalnych Miasta Gdańska. Już podczas I edycji zyskały duże uznanie publiczności i mass mediów. Nagrodzone zostały wówczas w Telewizji Gdańskiej Złotą Trójką (do miana Złotego Festiwalu - o Złotą Trójkę występował jednocześnie m.in. Festiwal Piosenki w Sopocie i Festiwal Szekspirowski.
Celem nadrzędnym projektu jest promocja działalności artystycznej osób niepełnosprawnych, jako pełnowartościowej sztuki, ukazanie szerokiemu środowisku odbiorców możliwości i talentów wykonawców, przełamanie barier i zahamowań społecznych, promowanie idei włączenia w główny nurt życia, poszanowania godności i praw osób niepełnosprawnych intelektualnie, spotkanie i integracja artystów pełno i niepełnosprawnych w procesie tworzenia i przedstawienia szerokiej publiczności wspólnego dzieła, będącego efektem tego procesu. Następna edycja festiwalu już w maju 2009 roku, nie przegapcie tego. Monika Szabla

środa, 26 listopada 2008

Szkoła Specjalna

"Szkoła Specjalna" to jedno z najstarszych czasopism poświęconych problematyce osób ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Zostało założone w 1924 roku przez Marię Grzegorzewską, która kierowała nim do 1967 roku. Dwumiesięcznik spełnia istotną rolę w kształtowaniu polskiej pedagogiki specjalnej oraz w doskonaleniu i dokształcaniu kadr pracujących w tej dziedzinie pedagogiki. Przewodnim tematem czasopisma jest osoba niepełnosprawna, jej możliwości oraz potrzeby wyrównywania szans życiowych. Odbiorcami czasopisma są pedagodzy, psychologowie pracujący w szkołach i ośrodkach specjalnych oraz w ośrodkach akademickich. " Szkoła Specjalna" przedstawia najnowszą wiedzę z zakresu pedagogiki specjalnej i nauk, które są dla niej podbudową, informacje pozwalające doskonalić wiedzę w zakresie metodycznym. Redakcja czasopisma znajduje się w Akademii Pedagogiki Specjalnej przy ul. Szczęśliwickiej w Warszawie. Monika Malinowska.

wtorek, 25 listopada 2008

Maria Grzegorzewska (1888-1967)-pedagog specjalny, tyflopedagog i tyflopsycholog.Pracowała w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, w którym zajmowała się sprawami szkolnictwa specjalnego. W 1922 roku załozyła Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej, gdzie prowadzono badania naukowe i kształcenie nauczycieli dla potrzeb nowo powstających działów szkolnictwa specjalnego, w latach 1930-1935 kierowała Państwowym Instytutem Nauczycieli.Była także profesorem Katedry Pedagogiki Specjalnej na Uniwersytecie Warszawskim.Maria Grzegorzewska podjęła systematyczne badania w dziedzinie pedagogiki osób niepełnosprawnych.Zajmowała się zagadnieniami kompensacji w rewalidacji osób niepełnosprawnych, zagadnieniami z zakresu tyflopedagogiki i tyflopsychologii oraz pracą z osobami głuchoniewidomymi.Interesowała się problematyką wszystkich subdyscyplin pedagogiki specjalnej.Wyniki prac badawczych Marii Grzegorzewskiej zostały opublikowane w "Encyklopedii Wychowania"(1938). Bardzo istotne w działalności Marii Grzegorzewskiej były zagadnienia związane z kształceniem nauczycieli.Przedstawiała wzór nauczyciela-dobrego Człowieka cechującego się charyzmą, empatią, umiejętnością harmonijnej współpracy ze swymi podopiecznymi. Idealny nauczyciel to nauczyciel etyczny, przyjazny, otwarty, wykazujący ciągłą potrzebę doskonalenia swej pracy.Uważała, że powodzenie procesu dydaktyczno-wychowawaczego jest uzależnione przede wszystkim od nauczyciela.Ważniejsze prace Marii Grzegorzewskiej to:"Pedagogika Lecznicza.Skrypt wykładów"(1952-1953), "Psychologia niewidomych"(1930), "Listy do młodego nauczyciela" (1947-1961). Monika Malinowska.

niedziela, 23 listopada 2008

NA TEMAT


Chciałabym wam polecić lekturę pisma, które ostatnio wpadło mi w ręce. Kwartalnik "na temat" jest zeszytem dla profesjonalnie pomagających a każdy numer przedstawia wszechstronnie jedno obszerne zagadnienie związane z zawodami fachowego pomagania. Odsyłam was do numeru z marca tego roku, który w całości jest poświęcony choreoterapii czyli terapii tańcem. Aktywna praca z ciałem poprzez taniec i ruch przy towarzyszącej muzyce ma szerokie zastosowanie terapeutyczne. Zeszyt zapoznaje nas z najważniejszymi etapami powstawania choreoterapii. Porównujemy taniec rozumiany klasycznie z jego terapeutycznym odpowiednikiem. Ta psychoterapia bazuje na spontanicznych i celowych przebiegach ruchu. Zapoznajemy się także z najważniejszymi punktami tej metody: skupieniem na ciele, ruchem, ekspresją, wyrażaniem siebie itp. Spośród wielości metod i technik redakcja wybrała te najbardziej skuteczne w pracy z różnymi grupami podopiecznych. Część teoretyczna tłumaczy, skąd bierze się terapeutyczna efektywność ruchu przy muzyce. Natomiast część poświęcona praktyce podaje przykłady ćwiczeń, z których uczestnicy zajęć odniosą najwięcej korzyści. Nie zabrakło tu też uwag o relacjach pomiędzy terapeutą a pacjentem, jak i zwrócenia uwagi na przestrzeń, w której przeprowadzane są zajęcia choreoterapii. Zachęcam do prenumeraty zeszytów "na temat" jak i pisma pracowników socjalnych, terapeutów, personelu pielęgniarskiego i opiekuńczego "wspólne tematy". Mogą stworzyć one biblioteczkę fachowych wiadomości, do których można sięgnąć w razie potrzeby.

Monika Szabla

piątek, 21 listopada 2008

Autyzm


Autyzm to poważne zaburzenie rozwojowe przejawiające się w wielu sferach funkcjonowania dziecka. Dzieci z autyzmem nie mówią lub ich mowa nie jest funkcjonalna, nie potrafią skupić uwagi i utrzymać kontaktu wzrokowego. Wiele z nich jest agresywnych w stosunku do siebie i innych. Wszystkie nie umieją nawiązywać prawidłowych interakcji społecznych – nie bawią się z rówieśnikami, są obojętne na obecność osób bliskich. Opisu i wyodrębnienia autyzmu jako odrębnego zespołu chorobowego dokonał pediatra Leo Kanner. Przyczyn autyzmu poszukuje się wśród różnych czynników (m.in. geny, uszkodzenia CUN) jednak do tej pory nie udało się ich ustalić..
Dzieci chore na autyzm mają m.in poważne zaburzenia mowy i języka, anormalne reakcje na środowisko fizyczne- wymaganie niezmienności środowiska, agresja i autoagresja, upośledzenie umysłowe, dysharmonie rozwojowe.


Program "Żyć razem"

Specjalny Ośrodek Rewalidacyjno - Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem w Gdańsku istnieje od 1992 roku. Do jego powstania doprowadzili rodzice pomagający dzieciom autystycznym.Na początku lat 90-tych Ośrodek był jedną z pierwszych placówek zapewniających terapię dzieciom z autyzmem w Polsce.Dziś pod jego opieką znajduje się 42 uczniów, którzy bez specjalistycznej pomocy nie mieliby szans na samodzielne uczęszczanie do przedszkoli i szkół masowych oraz na pełne rozwijanie swoich możliwości.Program "Żyć razem" dzisiaj jest realizowany tylko w części. Obejmuje kilkadziesiąt osób z województwa pomorskiego, ponieważ większość osób z autyzmem nadal żyje w społecznej izolacji i pozbawiona jest jakiejkolwiek pomocy..

niedziela, 16 listopada 2008

Jedną z metod stosowanych w pedagogice specjalnej jest biblioterapia. Jest to działanie, w którym przy użyciu książek lub na przykład obrazów, filmów można realizować cele terapeutyczne, resocjalizacyjne i profilaktyczne.Głównym celem biblioterapii jest przeprowadzenie zmian w zachowaniu człowieka, które mają poprawić jego samopoczucie i funkcjonowanie. Jedną z funkcji biblioterapii jest także wywoływanie pozytywnych uczuć: radości, nadziei, wiary we własne siły i możliwości. Zajęcia biblioterapeutyczne pomagają pobudzać i rozwijać twórczą aktywność,ułatwiają samoakceptację: pozwalają uwierzyć w siebie, własne uzdolnienia. W procesie biblioterapeutycznym niezbędny jest indywidualny lub grupowy kontakt. W biblioterapii wykorzystywane są różne gatunki twórczości artystycznej: książki przygodowe, podróżnicze, popularnonaukowe, biograficzne, psychologiczne a także powieści obyczajowe, baśnie, literatura fantastyczna. W działaniach biblioterapeutycznych książka pełni różne funkcje. Jedną z nich jest funkcja wychowawcza, w której literatura podając wzory do naśladowania i postępowania ułatwia kształtowanie właściwych postaw i zachowań społecznych. Poprzez przedstawianie informacji o otaczającej rzeczywistości, ukazywanie ludzi działających w różnych środowiskach społecznych książki spełniają rolę poznawczą. Literatura pełni także funkcję kompensacyjną, szczególnie w sferze emocjonalnej miłości i przyjażni. Monika M.

sobota, 15 listopada 2008

GALERIA PROMYK





Galeria "Promyk" działająca przy Polskim Stowarzyszeniu Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Gdańsku jest pierwszą w naszym kraju, powstałą w 1995 roku placówką kultury promująca twórczość plastyczną artystów niepełnosprawnych intelektualnie. Profesjonalnie przygotowane wystawy i promocja twórczości wyznaczają zwiedzającym sposób postrzegania osoby niepełnosprawnej przez pryzmat jej talentu i możliwości twórczych. Rocznie Galeria organizuje około 10 wystaw, zarówno w swojej siedzibie jak i innych instytucjach kultury, obiektach sakralnych i zabytkowych całej Polski, rozpisuje konkursy oraz prowadzi otwartą pracownię plastyczną. Zgromadziła własną kolekcję około 200 prac z różnych dziedzin sztuki oraz dwie wystawy malarstwa. Galeria jest miejscem przyjaznym zarówno samym niepełnosprawnym, jak i ich opiekunom i terapeutom. Odbiorcom ma pomóc w dostrzeżeniu, jak bardzo osoby niepełnosprawne wzbogacają i urozmaicają świat. Ich twórczość burzy czasem wszelkie konwencje, a jej szczerość i bezpretensjonalność dowodzi, że w sztuce oprócz intelektu i świadomości, liczy się jeszcze intuicja, wrażliwość i wyobraźnia. Mam nadzieję że dzięki temu miejscu artyści niepełnosprawni wreszcie zostaną docenieni i będą traktowani z należnym im szacunkiem a nie przymrużeniem oka jak dotychczas.
Galeria Promyk ul Świętojańska 68/69 Gdańsk tel.058 301 97 01 Monika Szabla

Niewidomy geniusz


Historia powstania alfabetu Braille’a to historia chłopaka, który chcąc pomóc sobie, zrewolucjonizował życie innych..
Louis Braille urodził się we Francji. Jego ojciec wytwarzał siodła i uprzęże. Młody Louis dużo czasu spędzał w warsztacie taty aż przypadkiem skaleczył się w oko ostrym szydłem. Lekarze nie potrafili zatamować krwawienia, w dodatku wdało się zakażenie, które zainfekowało również drugie oko… Ta tragedia zmieniła życie chłopca...
Niesłychanie ważnym momentem w życiu Louisa były zajęcia na drugim roku nauki w Instytucie. Na jednej z lekcji zaprezentowano uczniom alfabet, którego używały wojska francuskie do przekazywania rozkazów w ciemności. Słuchacze dowiedzieli się o nim z ust kapitana Charlesa Barbiera de la Serre. System wojskowy oparty był na 12 punktach i kreskach, wykutych rylcem, które pozwalały na odczytanie rozkazu bez potrzeby oświetlania kartonu. Każdy znak miał przypisany określony dźwięk. System ten nazywany był pismem nocnym, lub sonografią. Miał jednak dużo wad. Po pierwsze był bardzo trudny do opanowania. Ponadto, opierając się na dźwiękach, pomijał całkowicie ortografię. Lekcja z kapitanem dogłębnie poruszyła wyobraźnię chłopca. Zaczął zgłębiać tajniki sonografii. Coraz częściej można było go spotkać dziurawiącego karton rylcem, w poszukiwaniu pisma doskonałego. W młodzieńczej głowie powoli rodził się pomysł, mający w przyszłości zrewolucjonizować życie niewidomych...
Nie mając jeszcze 16lat Louis Braille ukończył swoje dzieło. Opierając się na wojskowym piśmie nocnym opracował swój własny system. Podstawą jego było 6 wypukłych punktów, ułożonych w dwie kolumny, po 3 w każdej. Udało mu się zdobyć zgodę na wypróbowanie wynalazku z szkole. Efekt był oszałamiający. Uczniowie byli zachwyceni prostotą, z jaką można opanować pismo. Ten sukces dał możliwość kontynuowania prac nad nowatorskim projektem. Wkrótce pismo zostało uzupełnione o kolejne atuty: możliwość zapisu matematycznego oraz nutowego.
Wynalazek Braille’a jest wielkim osiągnięciem!Nam, osobom widzącym, trudno jest nawet wyobrazić sobie, jaki może być świat, w którym istnieje tylko dźwięk i zapach, a brakuje obrazu. Trudne życie samego Braille’a na pewno przyczyniło się do jego prac nad alfabetem. Chcąc pomóc sobie, pomógł całemu światu. To właśnie dzięki niemu edukacja wśród niewidomych jest łatwiejsza, bo nie można powiedzieć, że łatwa...

AUTORYTETY...



Oscar Pistorius stracił nogi mając 11 miesięcy. Lekarze nie mieli wyjścia; dziecko urodziło się bez kości strzałkowych nóg i stóp. Teraz jest jednym z bardziej znanych sportowców świata. Na razie zdobywa medale i bije rekordy wśród niepełnosprawnych. Ma jednak apetyt na więcej!

22-letni obecnie sportowiec nie poddał się i od wczesnego dzieciństwa - dzięki specjalnym protezom - - uprawiał rugby, piłki wodnej, a nawet tenis!

Nagle mnie olśniło i stwierdziłem, że zostanę sprinterem! - wspomina Pistorius.

Jak sobie wymarzył, tak zrobił. Trenował mocno i dzięki temu pojechał na Paraolimpiadę w Atenach (2004), gdzie wywalczył złoty medal w biegu na 200 m i brązowy na dystansie połowie krótszym.

Będę startował z pełnosprawnymi sportowcami - nagle oznajmił wszem i wobec.

I w tym przypadku również dopiął swego. W lipcu 2007 roku po raz pierwszy pojawił się na zawodach przeznaczonych dla pełnosprawnych zawodników. Efekt? Zajął drugą pozycję! Zresztą, sami zobaczcie.

Od tego momentu rozpoczęła się jego walka o prawo udziału w igrzyskach olimpijskich. A to nie spodobało się wielu sportowcom. Co prawda oficjalnie nie mają nic przeciwko, wypowiadają się na temat Pistoriusa w samych superlatywach, ale nie jest tajemnicą, iż obawiają się kolejnego konkurenta.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), nie wiedząc jaką podjąć decyzję, zwróciło się do profersora Gerta-Petera Bruggemanna z Uniwersytetu w Kolonii, aby zbadał, czy karbonowe protezy Pistoriusa nie dają mu przewagi nad pełnosprawnymi sportowcami. Wynik analizy? Zawodnik z RPA ma kilkanaście procent przewagi nad rywalami. IAAF nie mogła podjąć innej decyzji - odrzuciła prośbę o możliwość startu w Pekinie.

Opinia publiczna na całym świecie stanęła po stronie Oscara. - Skandal! - grzmiały nagłówki gazet. W RPA przyznano mu order za osiągnięcia sportowe, a stacja BBC nadała mu tytuł sportowej osobowości 2007 roku.

Sportowiec złożył odwołanie od decyzji IAAF. Nadal wierzy w spełnienie swoich marzeń. Dzisiaj nadeszła informacja, że najpóźniej w ciągu trzech tygodni zapadnie ostateczny wyrok.

Jeżeli nie uda mi się wystartować w Pekinie, to spróbuję za cztery lata w Londynie - stwierdził sportowiec.

Oczywiście nie jestem specjalistą w oddziaływaniu protez wykonanych z włókien węglowych na wyniki biegu, ale moim zdaniem IAAF nie powinna dopuścić zawodnika do startu w Pekinie. Dlaczego?

Mimo mojej sympatii do tego niesamowitego człowieka, jego uporu i ambicji, byłaby to furtka do nowego rodzaju "dopingu". Daję głowę, iż w krótkim czasie znalazłoby się wielu niepełnosprawnych sportowców, którzy korzystając z osiągnięć techniki zdominowaliby sport, bijąc wszelkie rekordy. A już dramatem byłby fakt, gdyby znaleźli się pełnosprawni zawodnicy, którzy okaleczyliby się tylko po to, aby móc skorzystać z karbonowych rodzaju protez . Aż ciarki mi przechodzą po plecach na samą myśl o tym...

niedziela, 2 listopada 2008

UWIĘZIONY W CIELE



Jean-Dominique Bauby był estetą i kochał życie ale życie jak w skafandrze zamknęło go w jego własnym ciele. Wylew krwi do mózgu zaskoczył go w chwili, gdy wypróbowując nowy model BMW, jechał na spotkanie z nową towarzyszką życia. Był 8 grudnia 1995 roku. Świadomość odzyskał w styczniu. Ale była to świadomość zamurowana jak w więzieniu, w znieruchomiałym ciele, nad którym nie miał żadnej kontroli. Widział, słyszał, nie stracił powonienia - ale stracił swoje ciało. Nie mógł nawet przełykać pokarmów ani oddychać bez pomocy aparatury medycznej, a jedynym zewnętrznym wyrazem obecnego w ciele życia była mrugająca jak motyl lewa powieka i nieznaczne poruszenie głową. "Skafander i motyl". W takim stanie napisał tę książkę. Książkę przejmującą i poruszającą, która daje dużo do myślenia. O losie i o życiu ale także o stosunku duszy do ciała, o stosunku myślenia i odczuwania do własnej cielesności. Historia Jeana-Dominiquea Baubyego, jego choroba, podobnie jak niepełnosprawność umysłowa czy geniusz jest przyczyną wykluczenia i braku zrozumienia. Bauby jednak w swoim nowym życiu poprzez pracę pisarską znajduje w nim godność. Poprzez przymykanie lewej powieki w trakcie recytowania alfabetu komunikuje się z tymi, którzy znajdują się wokół niego. Korzystając z tego sposobu może wyjść na zewnątrz.Niestety wielu chorych, niepełnosprawnych i zniedołężniałych ludzi zamkniętych jest nie tylko w swoich ciałach, ale w ścianach szpitali, domów opieki społecznej lub hospicjów bez możliwości jakiegokolwiek porozumienia z otoczeniem. Monika Szabla

sobota, 1 listopada 2008

Życie i twórczość wielu osób, które zostały pozbawione możliwości naturalnego rozwoju i funkcjonowania na skutek występowania lub współwystępowania uszkodzenia wzroku lub słuchu daje przykład wielkich możliwości i potencjału człowieka.Olga Skorochodowa (1914-1982)poprzez działalność naukową, pisarską i poetycką ukazała niezwykłe możliwości rozwoju osoby głuchoniewidomej.Szczególną uwagę zwraca twórczość poetycka, w której autorka poprzez własne doświadczenia przedstawiała rozumienie otaczającego świata. Działalność poetycka Olgi Skorochodowej obejmuje utwory dotyczące opisu zjawisk przyrodniczych, są to na przykład wiersze pt. Dżwięki jesieni, Nad morzem, Wieczór, przedstawiające świat wewnętrzny osoby głuchoniewidomej: wyobrażenia kolorów, kształtów, dzwięków oraz utwory związane z życiem społecznym (m.in. Do ojczyzny, Za pokój, Pieśń o lotniku),które ukazują patriotyzm autorki, szacunek dla tradycji i historii swojego kraju. W swojej twórczości przedstawiała także zagadnienia dotyczące emocji człowieka i własną wizję sensu ludzkiego istnienia. Obrazują to m.in. wiersze pt. Muzyka we śnie, Pożegnanie, List. Życie i twórczość Olgi Skorochodowej jest doskonałym przykładem na to, że dysfunkcje i uszkodzenia organizmu nie mogą ograniczać i zamykać człowieka w niemocy niepełnosprawności.Monika Malinowska

piątek, 31 października 2008

Niepełnosprawni sprawni fizycznie.. wyczyn czy rehabilitacja ?





Witam!
Pragnę poruszyć ważny temat jakim jest Sport w życiu osób niepełnosprawnych. Nie od dzis wiadomo, iż odgrywa on w ich życiu bardzo ważna rolę.
Sport jako dyscyplina ludzkiej aktywności, angażuje wiele osób niepełnosprawnych. Jest on dla nich zarówno jednym z warunków do normalnego funkcjonowania w dalszej egzystencji, formą rehabilitacji, walką z samym soba o uzyskanie jak największej sprawności fizycznej, jak i czymś bez czego niektórzy z nich nie dali by rady funkcjonowac, jest pasja, zyciowym celem, radościa, rywalizacją... Sport może być dla nich poczuciem prawdziwego, normalnego życia. Wyjście poza własne środowisko, integracja ze społeczeństwem, rywalizacja czysto sportowa z rówieśnikami daje osobie niepełnosprawnej nie mniej radości niz osobie pełnosprawnej, a wręcz przeciwnie. Nie zapominajmy o tym, iż kosztujei ich to wiele godzin bardzo ciężkich treningów, wiele bólu, wysiłek jakiego osoby pełnosprawne nie doznają, jest to więc wyczyn? Sport daje pokonanie wszelkich fizycznych i psychicznych barier. Czym jest dla pełnosprawnego rzut piłka do kosza ? Codziennościa.. Pomyslmy czym ten sam rzut jest dla osoby niewidomej ? ... Nikt z nas nie jest w stanie choc w części poczuc tego co czuje ta osoba, opisac tego co jej towarzyszy podczas tej chwili...
Powszechnie wiadomo, że ćwiczenia mają oddziaływanie lecznicze. Trening powinien być kontynuacją leczenia szpitalnego przez dobór odpowiednich dyscyplin.Cięzko odpowiedzieć sobie na pytanie czy sport osób niepełnosprawnych jest wyczynem? czy rehabilitacją ? .. Jedno jest pewne i niepodważalne Sport jest dla nich radością, pasja, zbliżeniem do normalnego życia.. zapomnieniem o wszelkich przeciwnościach losu!
Na koniec trochę o historii paraolimpiad: „Pierwsze igrzyska odbyły się w Rzymie w 1960 r. Startowało zaledwie 400 zawodników i zawodniczek, tylko osoby poruszające się na wózkach. Cztery lata później nie był to już obowiązujący wymóg. Polacy włączyli się do międzynarodowej rywalizacji dopiero w Heidelbergu w 1972 r. Zdobyli tam 33 medale, w tym 14 złotych (...). Osiem lat później pierwszy i jedyny raz Polska wygrała klasyfikację medalową, wyprzedzając USA i Niemcy. Inwalidzi rywalizowali wtedy w holenderskim Arnhem zamiast w Moskwie, bo Związek Radziecki nie życzył sobie takich zawodów..."
Obecnie sportowcy niepełnosprawni co 4 lata startują w Paraolimpiadach (Igrzyska Olimpijskie dla osób niepełnosprawnych), które odbywają się tuż po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich, w mieście goszczącym sportowców pełnosprawnych. Zawody mają taką samą oprawę, a zmagania sportowców oglądają dziesiątki tysięcy widzów. Zachowany jest identyczny rytuał olimpijski. Co 4 lata rozgrywane są Mistrzostwa Świata, a co 2 lata – Mistrzostwa Europy.Arkadiusz Zieliński

czwartek, 30 października 2008

Bariery architektoniczne


Osoby niepełnosprawne muszą borykać się z wieloma problemami. Jednym z tych problemów, własciwie podstawowym, który sprawia, że często nie wychodzą z domu są właśnie tzw.bariery architektoniczne. Dotyczy to jezdni, chodników, krawężników. Komunikacja miejska oraz obiekty użytności społecznej nie są właściwie przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Często zdarza się tak, że po wyjściu z domu na osobę czeka nierówno położony chodnik, brak ostrzeżenia o wejściu na jezdnię, brak sygnalizatora dźwiękowego. Przejścia podziemne oraz nadziemne również sprawiają problemy. Są bardzo pochyłe, bywają strome, używanie ich wymaga ogromnej sprawności fizycznej, odwagi i samozaparcia. W wielu sklepach, bankach, szkołach brakuje pochylni lub urządzeń technicznych. Osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim ma często problem z wąskimi przejściami, windami oraz drzwiami otwieranymi do zewnątrz.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z rozmiarów problemu. Tymczasem w Polsce niepełnosprawna jest co szósta osoba w wieku powyżej 15 lat. Niepełnosprawność w jakiejkolwiek formie dotyka ok.10% ludności. Istnieje wiele sposobów na rozwiązanie barier architektonicznych. Powinno zwiększyć się szerokość ciągów komunikacyjnych, wytyczne dotyczą także maksymalnego pochylenia chodników, ciągów pieszych i pochylni oraz wymiarów przystanku autobusowego. Inwalidzi powinni mieć nieograniczony dostęp do dźwigów i wind znajdujących się w budynku. To oczywiście tylko kilka przykładów rozwiązań. Ludzie niepełnosprawni są często społecznie izolowani, podlegają segregacji i są spychani na drugorzędną pozycję w społeczeństwie, są dyskryminowani, źle traktowani i ograniczani w korzystaniu z wielu przysługujących im praw człowieka. Odczuwają niechęć i brak zainteresowania ich losem przez właśnie bariery architektoniczne, które napotykają każdego dnia ... tak być nie powinno ...

niedziela, 26 października 2008

NIKIFOR




Nikifor Krynicki, malarz samouk, przedstawiciel sztuki naiwnej, żył i tworzył w Krynicy. Był człowiekiem cierpiącym na zaburzenia słuchu i mowy. Malował akwarelą, wykorzystując każdy dostępny kawałek papieru np. okładki zeszytów, opakowania papierosów. Nikifor przez większość życia był pogardzany, nierozumiany i wyśmiewany. w Krynicy uchodził za pomylonego, budził strach albo śmiech, odrzucony na margines żył we własnym świecie, który był niedostępny dla innych. Malowanie było jego pasją, w ciągu swojego życia namalował kilkadziesiąt tysięcy prac, ale żył w biedzie bo większość rysunków i obrazów rozdał albo sprzedał za grosze. Do rozsławienia Nikifora przyczynili się Jerzy Wolff, który kolekcjonował jego dzieła oraz Ela i Andrzej Banachowie, którzy organizowali mu wystawy i pomagali w codziennym życiu. Potem Nikiforem opiekował się Marian Włosiński również malarz a dzieje tej niezwykłej przyjaźni opowiada film Krzysztofa Krauze "Mój Nikifor". Obrazy Nikifora wzbudziły zachwyt profesjonalistów, którzy zwracali przede wszystkim uwagę na bezbłędne operowanie kolorem. Entuzjastyczne opinie środowiska artystycznego nie zmieniły jednak nieprzychylnego stosunku do jego twórczości, nadal nie znajdował nabywców na swoje prace i zrozumienia dla swojej sztuki. U schyłku życia został uznany na świecie za jednego z najwybitniejszych prymitywistów. Historia życia Nikifora uczy mnie, że warto żyć bardziej świadomie z ludźmi, których zbyt szybko klasyfikujemy jako dziwaków i odmieńców. W rzeczywistości ich świat może być bardzo ciekawy, piękny i warty poznania. Monika Szabla


..Tak różni a jednak tacy sami..

Może zacznę od tego, że nikt z nas nie powinien bać się ludzi niepełnosprawnych i nawet najmniejsza pomoc, uśmiech, cieple słowo, życzliwość jest wazżna dla każdego człowieka a w szczególności dla osób, które na codzień muszą borykać się z o wiele większymi problemami niż osoby w pełni sprawne. Ważne jest również to, aby od najmłodszych lat uczyć dzieci tego aby przestały bać sie osób poruszjących sie na wózkach inwalidzkich czy tych którzy są upośledzeni intelektualnie. Codziennie w szkole, w sklepie czy na ulicy spotykamy się z tym problemem. Traktujemy ludzi niepełnosprwanych gorzej od nas. Często dzieje się tak , że osoby te uważane są za gorsze, niezdolne do normalnego życia. Integracji z niepełnosprawnymi powinno się uczyć jak najmłodsze dzieci po to, by w przyszłości przestały bać się tego, co nas od nich różni. Na myśl nasuwają mi się pewne słowa, które mówią o tym, że jedyną rzeczą jaką może nas zarazić osoba niepełnosprawna to uśmiech!Pamietajmy, że nawet najmniejsza pomoc jest dla nich bardzo ważna!
"Człowiek jest wielkim nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi...”
(Jan Paweł II)

Karolina Maron

piątek, 17 października 2008

WRAŻENIA Z SUSZA

Właśnie wróciłam z Susza gdzie z grupą osób niepełnosprawnych uczestniczyłam w piątej edycji przeglądu artystycznego "Świat Talentów". W przeglądzie tym brały udział osoby niepełnosprawne- uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowych Domów Samopomocy. Celem imprezy było upowszechnianie dorobku artystycznego osób niepełnosprawnych, integracja poprzez sztukę oraz wymiana i zdobywanie doświadczeń.Uczestnicy przeglądu prezentowali swe talenty w kilku konkursach: kulinarnym, tanecznym, plastycznym, literacko-recytatorskim oraz w konkursie Mini Playback Show. Mam bardzo mieszane uczucia jeżeli chodzi o poziom tej imprezy. Z jednej strony atmosfera była cudowna i doceniam wysiłek, jaki został włożony w przygotowanie wszystkich występów, z drugiej zaś - bardzo raziła mnie infantylność większości przedstawień. W scenerii bardzo przedszkolnej (jak widać na załączonym zdjęciu) prezentowały się dorosłe osoby przebrane za smoki, pszczółki, deklamujące wiersze dla dzieci. Wśród wielu wystąpień były wystąpienia perełki chociażby deklamująca wiersz ks. Jana Twardowskiego Marta Michniej z Elbląga. Bardzo skromnie ubrana, ze zniczem w ręku poruszyła widownię do łez. Główna myśl towarzysząca mi w czasie śledzenia kolejnych prezentacji była taka, że w tworzeniu ich uczestniczyli pedagodzy, terapeuci,którzy utwierdzają trzydziesto- i czterdziestolatków, że bycie pszczółką tańczącą w kółeczko jest o.k. W dodatku szerzą infantylny obraz dorosłej osoby niepełnosprawnej intelektualnie w społeczeństwie. Wiem z obserwacji własnych, że nie musi tak być... Monika Szabla

sobota, 11 października 2008

POWITANIE

Witamy!
Jesteśmy grupą studentów pedagogiki na wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
Na blogu tym chcielibyśmy zająć się wieloma aspektami życia osób niepełnosprawnych. Spróbujemy przybliżyc Wam zarówno ich problemy życia codziennego jak i sukcesy. W kręgu naszych zainteresowań będzie ich twórczośc, miejsce w społeczeństwie, aktywnośc zawodowa.Damy Wam mozliwośc wejscia w świat osób niepełnosprawnych, spojrzenia na niego z ich perspektywy. Będziemy informowac Was o aktualnych imprezach integracyjnych wernisażach twórców niepełnosprawnych.
Zapraszamy do odwiedzania i komentowania naszego bloga. Zachęcamy do wyrażania własnych opinii i spostrzezen.