piątek, 31 października 2008

Niepełnosprawni sprawni fizycznie.. wyczyn czy rehabilitacja ?





Witam!
Pragnę poruszyć ważny temat jakim jest Sport w życiu osób niepełnosprawnych. Nie od dzis wiadomo, iż odgrywa on w ich życiu bardzo ważna rolę.
Sport jako dyscyplina ludzkiej aktywności, angażuje wiele osób niepełnosprawnych. Jest on dla nich zarówno jednym z warunków do normalnego funkcjonowania w dalszej egzystencji, formą rehabilitacji, walką z samym soba o uzyskanie jak największej sprawności fizycznej, jak i czymś bez czego niektórzy z nich nie dali by rady funkcjonowac, jest pasja, zyciowym celem, radościa, rywalizacją... Sport może być dla nich poczuciem prawdziwego, normalnego życia. Wyjście poza własne środowisko, integracja ze społeczeństwem, rywalizacja czysto sportowa z rówieśnikami daje osobie niepełnosprawnej nie mniej radości niz osobie pełnosprawnej, a wręcz przeciwnie. Nie zapominajmy o tym, iż kosztujei ich to wiele godzin bardzo ciężkich treningów, wiele bólu, wysiłek jakiego osoby pełnosprawne nie doznają, jest to więc wyczyn? Sport daje pokonanie wszelkich fizycznych i psychicznych barier. Czym jest dla pełnosprawnego rzut piłka do kosza ? Codziennościa.. Pomyslmy czym ten sam rzut jest dla osoby niewidomej ? ... Nikt z nas nie jest w stanie choc w części poczuc tego co czuje ta osoba, opisac tego co jej towarzyszy podczas tej chwili...
Powszechnie wiadomo, że ćwiczenia mają oddziaływanie lecznicze. Trening powinien być kontynuacją leczenia szpitalnego przez dobór odpowiednich dyscyplin.Cięzko odpowiedzieć sobie na pytanie czy sport osób niepełnosprawnych jest wyczynem? czy rehabilitacją ? .. Jedno jest pewne i niepodważalne Sport jest dla nich radością, pasja, zbliżeniem do normalnego życia.. zapomnieniem o wszelkich przeciwnościach losu!
Na koniec trochę o historii paraolimpiad: „Pierwsze igrzyska odbyły się w Rzymie w 1960 r. Startowało zaledwie 400 zawodników i zawodniczek, tylko osoby poruszające się na wózkach. Cztery lata później nie był to już obowiązujący wymóg. Polacy włączyli się do międzynarodowej rywalizacji dopiero w Heidelbergu w 1972 r. Zdobyli tam 33 medale, w tym 14 złotych (...). Osiem lat później pierwszy i jedyny raz Polska wygrała klasyfikację medalową, wyprzedzając USA i Niemcy. Inwalidzi rywalizowali wtedy w holenderskim Arnhem zamiast w Moskwie, bo Związek Radziecki nie życzył sobie takich zawodów..."
Obecnie sportowcy niepełnosprawni co 4 lata startują w Paraolimpiadach (Igrzyska Olimpijskie dla osób niepełnosprawnych), które odbywają się tuż po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich, w mieście goszczącym sportowców pełnosprawnych. Zawody mają taką samą oprawę, a zmagania sportowców oglądają dziesiątki tysięcy widzów. Zachowany jest identyczny rytuał olimpijski. Co 4 lata rozgrywane są Mistrzostwa Świata, a co 2 lata – Mistrzostwa Europy.Arkadiusz Zieliński

czwartek, 30 października 2008

Bariery architektoniczne


Osoby niepełnosprawne muszą borykać się z wieloma problemami. Jednym z tych problemów, własciwie podstawowym, który sprawia, że często nie wychodzą z domu są właśnie tzw.bariery architektoniczne. Dotyczy to jezdni, chodników, krawężników. Komunikacja miejska oraz obiekty użytności społecznej nie są właściwie przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Często zdarza się tak, że po wyjściu z domu na osobę czeka nierówno położony chodnik, brak ostrzeżenia o wejściu na jezdnię, brak sygnalizatora dźwiękowego. Przejścia podziemne oraz nadziemne również sprawiają problemy. Są bardzo pochyłe, bywają strome, używanie ich wymaga ogromnej sprawności fizycznej, odwagi i samozaparcia. W wielu sklepach, bankach, szkołach brakuje pochylni lub urządzeń technicznych. Osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim ma często problem z wąskimi przejściami, windami oraz drzwiami otwieranymi do zewnątrz.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z rozmiarów problemu. Tymczasem w Polsce niepełnosprawna jest co szósta osoba w wieku powyżej 15 lat. Niepełnosprawność w jakiejkolwiek formie dotyka ok.10% ludności. Istnieje wiele sposobów na rozwiązanie barier architektonicznych. Powinno zwiększyć się szerokość ciągów komunikacyjnych, wytyczne dotyczą także maksymalnego pochylenia chodników, ciągów pieszych i pochylni oraz wymiarów przystanku autobusowego. Inwalidzi powinni mieć nieograniczony dostęp do dźwigów i wind znajdujących się w budynku. To oczywiście tylko kilka przykładów rozwiązań. Ludzie niepełnosprawni są często społecznie izolowani, podlegają segregacji i są spychani na drugorzędną pozycję w społeczeństwie, są dyskryminowani, źle traktowani i ograniczani w korzystaniu z wielu przysługujących im praw człowieka. Odczuwają niechęć i brak zainteresowania ich losem przez właśnie bariery architektoniczne, które napotykają każdego dnia ... tak być nie powinno ...

niedziela, 26 października 2008

NIKIFOR




Nikifor Krynicki, malarz samouk, przedstawiciel sztuki naiwnej, żył i tworzył w Krynicy. Był człowiekiem cierpiącym na zaburzenia słuchu i mowy. Malował akwarelą, wykorzystując każdy dostępny kawałek papieru np. okładki zeszytów, opakowania papierosów. Nikifor przez większość życia był pogardzany, nierozumiany i wyśmiewany. w Krynicy uchodził za pomylonego, budził strach albo śmiech, odrzucony na margines żył we własnym świecie, który był niedostępny dla innych. Malowanie było jego pasją, w ciągu swojego życia namalował kilkadziesiąt tysięcy prac, ale żył w biedzie bo większość rysunków i obrazów rozdał albo sprzedał za grosze. Do rozsławienia Nikifora przyczynili się Jerzy Wolff, który kolekcjonował jego dzieła oraz Ela i Andrzej Banachowie, którzy organizowali mu wystawy i pomagali w codziennym życiu. Potem Nikiforem opiekował się Marian Włosiński również malarz a dzieje tej niezwykłej przyjaźni opowiada film Krzysztofa Krauze "Mój Nikifor". Obrazy Nikifora wzbudziły zachwyt profesjonalistów, którzy zwracali przede wszystkim uwagę na bezbłędne operowanie kolorem. Entuzjastyczne opinie środowiska artystycznego nie zmieniły jednak nieprzychylnego stosunku do jego twórczości, nadal nie znajdował nabywców na swoje prace i zrozumienia dla swojej sztuki. U schyłku życia został uznany na świecie za jednego z najwybitniejszych prymitywistów. Historia życia Nikifora uczy mnie, że warto żyć bardziej świadomie z ludźmi, których zbyt szybko klasyfikujemy jako dziwaków i odmieńców. W rzeczywistości ich świat może być bardzo ciekawy, piękny i warty poznania. Monika Szabla


..Tak różni a jednak tacy sami..

Może zacznę od tego, że nikt z nas nie powinien bać się ludzi niepełnosprawnych i nawet najmniejsza pomoc, uśmiech, cieple słowo, życzliwość jest wazżna dla każdego człowieka a w szczególności dla osób, które na codzień muszą borykać się z o wiele większymi problemami niż osoby w pełni sprawne. Ważne jest również to, aby od najmłodszych lat uczyć dzieci tego aby przestały bać sie osób poruszjących sie na wózkach inwalidzkich czy tych którzy są upośledzeni intelektualnie. Codziennie w szkole, w sklepie czy na ulicy spotykamy się z tym problemem. Traktujemy ludzi niepełnosprwanych gorzej od nas. Często dzieje się tak , że osoby te uważane są za gorsze, niezdolne do normalnego życia. Integracji z niepełnosprawnymi powinno się uczyć jak najmłodsze dzieci po to, by w przyszłości przestały bać się tego, co nas od nich różni. Na myśl nasuwają mi się pewne słowa, które mówią o tym, że jedyną rzeczą jaką może nas zarazić osoba niepełnosprawna to uśmiech!Pamietajmy, że nawet najmniejsza pomoc jest dla nich bardzo ważna!
"Człowiek jest wielkim nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi...”
(Jan Paweł II)

Karolina Maron

piątek, 17 października 2008

WRAŻENIA Z SUSZA

Właśnie wróciłam z Susza gdzie z grupą osób niepełnosprawnych uczestniczyłam w piątej edycji przeglądu artystycznego "Świat Talentów". W przeglądzie tym brały udział osoby niepełnosprawne- uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowych Domów Samopomocy. Celem imprezy było upowszechnianie dorobku artystycznego osób niepełnosprawnych, integracja poprzez sztukę oraz wymiana i zdobywanie doświadczeń.Uczestnicy przeglądu prezentowali swe talenty w kilku konkursach: kulinarnym, tanecznym, plastycznym, literacko-recytatorskim oraz w konkursie Mini Playback Show. Mam bardzo mieszane uczucia jeżeli chodzi o poziom tej imprezy. Z jednej strony atmosfera była cudowna i doceniam wysiłek, jaki został włożony w przygotowanie wszystkich występów, z drugiej zaś - bardzo raziła mnie infantylność większości przedstawień. W scenerii bardzo przedszkolnej (jak widać na załączonym zdjęciu) prezentowały się dorosłe osoby przebrane za smoki, pszczółki, deklamujące wiersze dla dzieci. Wśród wielu wystąpień były wystąpienia perełki chociażby deklamująca wiersz ks. Jana Twardowskiego Marta Michniej z Elbląga. Bardzo skromnie ubrana, ze zniczem w ręku poruszyła widownię do łez. Główna myśl towarzysząca mi w czasie śledzenia kolejnych prezentacji była taka, że w tworzeniu ich uczestniczyli pedagodzy, terapeuci,którzy utwierdzają trzydziesto- i czterdziestolatków, że bycie pszczółką tańczącą w kółeczko jest o.k. W dodatku szerzą infantylny obraz dorosłej osoby niepełnosprawnej intelektualnie w społeczeństwie. Wiem z obserwacji własnych, że nie musi tak być... Monika Szabla

sobota, 11 października 2008

POWITANIE

Witamy!
Jesteśmy grupą studentów pedagogiki na wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
Na blogu tym chcielibyśmy zająć się wieloma aspektami życia osób niepełnosprawnych. Spróbujemy przybliżyc Wam zarówno ich problemy życia codziennego jak i sukcesy. W kręgu naszych zainteresowań będzie ich twórczośc, miejsce w społeczeństwie, aktywnośc zawodowa.Damy Wam mozliwośc wejscia w świat osób niepełnosprawnych, spojrzenia na niego z ich perspektywy. Będziemy informowac Was o aktualnych imprezach integracyjnych wernisażach twórców niepełnosprawnych.
Zapraszamy do odwiedzania i komentowania naszego bloga. Zachęcamy do wyrażania własnych opinii i spostrzezen.